Coraz szybciej zbliżamy się do dnia, w którym lokaty i konta z dzienną kapitalizacją odsetek stracą sens. Praktycznie, możemy już zacząć odliczać dni.
Dla przypomnienia: podatek od zysków kapitałowych („podatek Belki”) będzie wkrótce zaokrąglany do 1 grosza – i zawsze w górę.
Liczyliśmy na to, że w miejsce lokat z codzienną kapitalizacją banki zaoferują coś nowego, co przynajmniej trochę złagodzi ból oddawania 19% zysku fiskusowi.
A pomysły były różne.
Choćby powrót polisolokat, gdzie oszczędności opakowane byłyby w polisę ubezpieczeniową, z której zwrot środków (powiększony o zysk) byłby zwolniony z podatku. Tutaj częścią odsetek trzeba byłoby podzielić się z ubezpieczycielem, tym niemniej można byłoby zarobić więcej niż na typowej, w pełni opodatkowanej lokacie.
Pojawiła się też myśl, by odsetki wypłacać w formie nagrody – opodatkowanej stawką 10%, zamiast 19%.
A co tymczasem robią banki?
Ostatnio słychać o koncepcji, aby długoterminowe lokaty (na rok, dwa lata) były zwolnione z podatku od zysków kapitałowych. To nawet miałoby sens, o ile banki zaoferowałyby oprocentowanie wynagradzające ponoszone ryzyko (stóp procentowych, inflacji), które w przypadku długoterminowych lokat jest znacznie wyższe niż w przypadku tych, które można zakończyć z dnia na dzień.
Ale poza tym? Bankowcy raczej stronią od innowacji i po prostu doklejają „kapitalizację miesięczną” lub „kapitalizację na koniec okresu lokaty” na swoje produkty depozytowe.
Tak robią banki z grupy Getin Noble – Getinonline i Openonline oferując 3-miesięczną i 6-miesięczną Lokatę Tradycyjną (Getin) / Lokatę Zwyczajną (Open). Oprocentowanie nie powala, bo wynosi 5,85% brutto (a w wersji 12-miesięcznej – 6%). A to, po odliczeniu podatku, daje tylko niewielką premię ponad inflację – zaledwie pół punktu procentowego.
Alior Bank też za bardzo się nie wysila i po prostu od marca zmienia kapitalizację na kontach oszczędnościowych z dziennej na miesięczną.
Jeżeli teraz ktoś szukałby lokat, to właściwie najlepsze oferty to te dla nowych klientów. Czyli na przykład „Pierwsza lokata” na 8,5% w Meritum Banku, czy „Lokata z kuponem” na 8% w Idea Banku (znów grupa Getin Noble).
A co Wy zamierzacie zrobić ze swoimi oszczędnościami po zmianie zasad naliczania podatku? Zostawicie je na kontach i lokatach (ale teraz już opodatkowanych), czy poszukacie zysków gdzieś indziej? Fundusze, giełda, struktury, IKE?
Fot. Flickr / Images of Money
3 komentarze czytelników
Ricky
Inwestowanie nie ma nic wspolnego z panicznym szukaniem gdzie umiescic swoje ciezko zarobione 5 tys zl. Troche smutne ze polskie blogi o inwestowaniu zamiast skupiac sie na prawdziwych inwestycjach namawiaja ludzi na latwizne.
21 lutego 2012 22:39
Krzysztof
Ricky, przecież wiesz, że wszystko zależy od kontekstu. Jeżeli te 5 tys. zł to czyjeś pierwsze oszczędności, to głupotą byłoby rzucenie tego na giełdę, fundusze, czy forex (jak rozumiem to masz na myśli mówiąc o "prawdziwych inwestycjach"?).
22 lutego 2012 09:12
Freddie Kruger
za 5 tys. złotych proponuję kupić jakieś dwie ładne, polskie złote monety (np. 200 zł z Ułanem czy Husarzem)
w ostatnich latach złoto dawało ponad 20% zysku rocznie i nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie (bankructwo Grecji, kryzys strefy euro, itp.) miało się to zmienić! a do tego dochodzi jeszcze przecież wartość kolekcjonerska...
23 lutego 2012 10:32