Taka historia na pewno zdarzyła się co najmniej raz każdemu. Zwykle zaczyna się niewinnie – wchodzisz do sklepu z zamysłem kupienia kilku rzeczy do domu. Kończy się jednak zdziwieniem, gdy ekspedientka nabija na kasę kolejne produkty, a suma do zapłaty jest znacznie wyższa niż to, co wcześniej zakładałeś.
Tym czymś pewnie były zakupy pod wpływem impulsu. Dają co prawda przyjemną chwilową ulgę, ale w dalszej perspektywie widać niestety chudszy portfel. A i może pojawią się nawet jakieś wyrzuty sumienia…
Czas powiedzieć sobie wprost – ulegamy impulsom. I choćby nie wiem za jak silnych i odpornych na pokusy byśmy się uważali i tak od czasu do czasu trafi się jakiś słabszy dzień, kiedy dla poprawienia humoru kupimy jakąś całkiem niepotrzebną rzecz. W takich sytuacjach naszej silnej (a chwilowo osłabionej) woli przydałaby się drobna pomoc.
Sprzedawcy doskonale wiedzą jak wykorzystać takie chwilowe słabości na swoją korzyść. Drobne produkty przy kasach, eksponowanie promocji i okazji – to wszystko pułapki zastawiane na naszą silną wolę. Czasami się ugniemy, czasami nie.
Czy można zwiększyć swoje szanse w walce z impulsami? Można!
Najlepszym sojusznikiem w walce z impulsywnymi zakupami jest chwila na zastanowienie.
Tak się niefortunnie składa, że najczęściej żyjemy w pośpiechu i w taki sam sposób robimy zakupy. Do tego dochodzi zmęczenie po pracy, inne obowiązki i tak dalej… Więc w sklepie przełączamy się na autopilota.
A wtedy bardzo łatwo wrzucić do koszyka coś, czego wcale wcześniej nie planowaliśmy kupować.
Jak więc zyskać tę chwilę na zastanowienie – i oszczędzić pieniądze ograniczając impulsywne zakupy?
Ruszamy z akcją „NA CO CI TO?”
Pomysł na tę akcję zrodził się podczas jednego z naszych ostatnich konkursów na Facebooku, gdzie Jolanta zaproponowała bardzo ciekawy sposób na ograniczanie wydatków.
Zasada jest bardzo prosta, ale skuteczna – powstrzymujemy się przed impulsywnymi zakupami zadając sobie jedno pytanie „na co ci to?”.
Takie proste pytanie naprawdę potrafi zdziałać cuda!. Wyłącza sklepowego autopilota i z powrotem przestawia nas w tryb racjonalnego myślenia. A wraz z tym włącza większą świadomość zakupową.
I nagle część rzeczy w koszyku okazuje się być zupełnie niepotrzebna. Na co mi to? – Na nic! Dobrze, gdy jest jeszcze czas, by odłożyć je z powrotem na półkę. :)
A jeżeli chcesz się poczuć jeszcze lepiej, to podczas odkładania tych zbędnych produktów podlicz ile one wszystkie w sumie kosztowały. Właśnie oszczędziłeś te pieniądze!
Przygotowaliśmy kilka takich przełączników uruchamiających racjonalne podejście do zakupów. To „przypominajki” w formacie karty kredytowej, idealnie pasujące do portfela. A na nich kluczowe pytanie: „na co ci to?”.
Zapiszcie je sobie na dysku (prawy klik - zapisz obraz jako...), wydrukujcie i włóżcie do portfela. Dostaniecie +10 do odporności na impulsywne zakupy :).
Wystarczy rzut oka na taką przypominajkę i już wiadomo o co chodzi. To szansa na zastanowienie się nad sensownością zakupu jeszcze zanim sięgniemy po pieniądze.
Dołącz do akcji!
To naprawdę skuteczna i bezkosztowa metoda na oszczędności i lepsze samopoczucie.
Dołączcie z nami do akcji NA CO CI TO na Facebooku! Chcemy namówić jak najwięcej osób do takiego lepszego podejścia do zakupów.
5 komentarze czytelników
anonim
Dobre :D
17 marca 2011 13:37
anonim
dlaczego nie ma wersji z kobietą na zdjęciu? :) bardzo proszę o naprawienie tego przeoczenia :)
18 marca 2011 11:15
anonim
Miło by było dostać taką od Kontomierza w wersji plastikowej w jakimś konkursie ;)
18 marca 2011 11:52
anonim
przestaję kupować piwo
26 marca 2011 11:54
anonim
REWELACJA ;) też jestem za jakąś PANIĄ :D
2 sierpnia 2011 14:42