
Z początkiem października rozpoczął się u mnie sezon grzewczy. Właściwie każdego dnia w moim bloku w rurach niesie się echo odgłosu kręcenia termostatem ;).
U Was sezon grzewczy pewnie też się właśnie zaczął lub zacznie się lada chwila.
To dobry moment na to, by przypomnieć szereg porad na to, jak oszczędzać na ogrzewaniu. Te porady dają konkretne oszczędności. W przypadku kawalerki, w której mieszkam, ogrzewanej przez CO, co roku udaje mi się wygenerować solidne oszczędności. W sezonie grzewczym 2012/2013 było to 413,81 zł, a w sezonie 2013/2014 – 395,77 zł. To wartość nadpłaty w stosunku do prognoz spółdzielni. Te kilkaset złotych przy rocznym rozliczeniu to zawsze miła ulga dla mojego budżetu domowego :).
W większych mieszkaniach i domach, te oszczędności mogą być nawet wielokrotnie wyższe. Wystarczy pamiętać o kilku podstawowych rzeczach – i przede wszystkim nie marnować ciepła.
1. Nie pozwalaj ciepłu uciekać
Zadbaj o swoje okna. W chłodniejszy dzień zamknij je i sprawdź dłonią czy gdzieś w okolicy futryny okna nie wpada do mieszkania zimne powietrze.
Być może Twoje okna wymagają regulacji lub dodatkowego uszczelnienia.
2. Wietrz krótko, ale intensywnie
Lepiej i efektywniej jest wietrzyć krótko, ale intensywnie – otwierając wszystkie okna na kilka minut i pozwalając na krótki przeciąg.
Długie wietrzenie, oprócz wymiany powietrza, wyziębia całe pomieszczenie (wychładzają się ściany i meble), zwiększając tym samym koszty jego ponownego ogrzania.
3. Podczas wietrzenia „zakręcaj” wszystkie grzejniki
Nawet na te pięć czy dziesięć minut intensywnego wietrzenia grzejniki warto ustawiać na najniższą możliwą wartość. Bieżące ogrzewanie wpadającego do mieszkania zimnego powietrza to marnowanie pieniędzy.
4. Nie zasłaniaj grzejników
Na umiejscowienie grzejników w mieszkaniu wielkiego wpływu już raczej nie mamy, mamy za to wpływ na to, co wokół tych grzejników się znajduje.
Aby zapewnić optymalną cyrkulację powietrza i efektywne wykorzystanie grzejnika, ten nie powinien być niczym zasłonięty. Czyli nie powinny stać przed nim kanapa, szafka czy inne meble. Nie powinien być też zasłonięty firanami czy długimi zasłonami.
5. Nie ogrzewaj mieszkania gdy nie ma nikogo w domu
W większych rodzinach pewnie trudniej jest to zorganizować, co chwila ktoś wchodzi i wychodzi i rzadko kiedy nikogo nie ma w domu. Ale mieszkając samemu lub we dwójkę łatwo to dograć (o ile wychodzi się i wraca z pracy o w-miarę-podobnych porach).
Zakręcanie grzejników przed wyjściem z domu to nawyk, który łatwo wprowadzić w życie. Jedyny koszt to pamiętanie o tym, że przed wyjściem trzeba wykonać jeszcze jedną czynność. Niestety nie mam „inteligentnych” termostatów, które mógłbym raz-na-zawsze zaprogramować (albo takich, które same nauczyłyby się moich zwyczajów – jak Nest), więc muszę robić to ręcznie.
6. Na noc ogrzewaj mniej intensywnie niż w dzień
Ten nawyk da dwie korzyści za jednym zamachem. Pierwsza jest oczywista – zmniejszenie temperatury na czas snu to kolejne pole do oszczędności na ogrzewaniu.
Ale jest jeszcze druga korzyść – niższa temperatura w sypialni ułatwia zasypianie.
7. Zadbaj o to, by nie odczuwać chłodu
Ta porada brzmi trochę tak, jakby chodziło o trening jakiejś supermocy. A to zupełnie nie tak. Mamy duży wpływ na to, jak odczuwamy temperaturę w mieszkaniu – przez to jak się ubieramy.
Jeżeli po mieszkaniu lubisz chodzić boso i w lekkim stroju, to by znaleźć komfort termiczny będziesz potrzebować więcej ciepła z grzejników niż ktoś, kto po mieszkaniu chodzi w swetrze i ciepłych kapciach.
8. Rozpoczęcie sezonu grzewczego to nie nakaz włączenia grzejników na maksimum
Sam nie włączam grzejników od razu gdy tylko na klatce pojawi się ogłoszenie, że rozpoczął się sezon grzewczy. Zazwyczaj przez cały październik udaje mi się nie dotykać termostatów, chyba, że robi się już wyjątkowo zimno jak na tę porę roku.
9. Optymalizuj zużycie ciepła w pomieszczeniach
Rzadko używane pomieszczenia lepiej ogrzewać mniej. Nie ma potrzeby ogrzewania pokoi, w których o danej porze dnia nikt nie przebywa. Ale tutaj trzeba uważać. Ciepło ma to do siebie, że lubi wędrować tam, gdzie go nie ma. Różnica temperatur między pomieszczeniami przekraczająca 4 st. jest już nieefektywna.
Fot. Flickr / Images_of_Money